Music

czwartek, 21 sierpnia 2014

Rozdział 3 cz.1 "Wzloty i upadki"

Hejo, Wierni Fani Lady H. i jej podłego charakteru :c
Przepraszam Was za brak rozdziału przez trzy dni ale:
Miałam skończyć Igrzyska Stronkowe:
Nie skończyłam na czas
Miałam skończyć rozdział:
Nie skończyłam na czas
Ale teraz jestem i wracam ze słabym, długo pisanym rozdziałem.
Cały ten rozdział dedykuję Niall’en <3 Mojej podporze i przede wszystkim Najlepszej Przyjaciółce.
Co do komentarzy do drugiego rozdziału... jestem w niebo wzięta (no może niekoniecznie w niebo 3:) ) bo komentarze sprawiają że ciepło się robi na sercu i nabiera weny. Oczywiście był jeden który niepochwalał mojej twórczości ale za niego także dziękuję (odniosłam się do tego komentarza w odpowiedzi) bo daje mocnego kopa bym nie spoczywała na laurach ;)
Ostatni raz dla nas betuje Martin :’( Słoneczko, dziękuję (wy w komentarzach) za to!
Tak więc zapraszam na rozdział (już) trzeci.
Całuski
Lady H.

P.S. Przeczytałam „Dwa Światy” <3 OMG! To jest świetne, prawda? <3
P.S. Chcecie mnie o coś zapytać: komentarz J

*

Jej powieki zaczęły się lekko uchylać. Gdy jednak poczuła pod nimi promienie porannego słońca, zacisnęła je z siłą.
Słyszała głos Harrego, który pierwszy zauważył że się budzi. Usłyszała także Lunę, Ginny i Lavender. Teraz tak bardzo potrzebowała kogoś bliskiego. Tak bardzo tęskniła za domem.
Przebłyski wspomnień jej „porwania” dały znów o sobie znać. Cały czas kiedy była nieprzytomna walczyła z brutalnymi scenami z tamtego feralnego dnia.
Zamknęła oczy.

Spakowany kufer był pełny a jeszcze nie zmieściła swojej szaty wyjściowej. 
Ubrała ją i ciągnąc na sobą walizkę spoglądała przez ramię na salon Gryffindoru. Było jej ciężko opuszczać Hogwart na dwa miesiące.
Nawet nie przypuszczała że na tak ciężkie miesiące.

-Już jesteś gotowa? – spytała Gin.

Momentalnie otworzyła oczy i usiadła na łóżku.

Od razu podszedł do niej Ron i z czystej troski złapał ją za dłoń.
Pani Pomfrey delikatnie pchnęła ją na poduszki.
Hermiona wzięła kilka razy głęboki oddech i spojrzała na zebranych.
Od razu się zawstydziła gdyż był tu sam Dumbledor oraz Snape i McGonnagal.
Zastanowiła się po co przyszedł tu Mistrz Eliksirów ale gdy spojrzała bliżej zasięgu jej wzroku, zobaczyła Malfoya.
Od razu jej złość na samą siebie spotęgowała.
Gdyby wcześniej schowała się za filarem razem z Ginny może by nie była teraz narzeczoną Draco. Ale skoro była córką Czarnego Pana, to wyjaśniało że przedwczesna bitwa o Hogwart na którą nikt nie był przygotowany, była zaaranżowana. I może jeśli schowałaby się za filar, Rudej także by się coś stało.
Na razie postanowiła odłożyć swoje przemyślenia na bok.

-Co się stało? – przerwała zachrypniętym głosem, niezręczną ciszę, która panowała w całym pomieszczeniu.
-Straciłaś przytomność, gdy.... gdy tłumaczyłaś nam zasady zaawansowanej transmutacji. –odpowiedział Harry jąkając się a Snape prychnął pogardliwie.

Popatrzyła podejrzliwie na wszystkich. Każdy wiedział co się stało i każdy teraz siedział cicho. Czy było możliwe milczeć o tym jak o jakimś sekrecie o którym wszyscy wiedzieli? Raczej nie, jednak nikt chyba nie podzielał zdania Hermiony.

-Pewnie z przemęczenia – dopowiedziała Weasley’ówna.

Pomponia widząc niezręczność całej sytuacji wygoniła wszystkich jednak Draco, na rozkaz bo nawet nie na prośbę Severusa, został w sali.

-Czego chcesz? – warknęła nie patrząc na niego nawet gdy zaczął do niej się zbliżać.
-Myślałem że sobie wszystko wyjaśniliśmy, Riddle. –powiedział cicho siadając na krześle które zajmował wcześniej Ron.

-Niczego sobie nie wyjaśnialiśmy i nie będziemy wyjaśniać! – oburzyła się.
-Ty nigdy nic nie rozumiesz... nawet nie próbujesz!
-O co ci chodzi? Może mógłbyś zacząć wyrażać się jaśniej! - podniosła się i swój głos.

Blondyn głośno wciągnął powietrze przez pobielałe nozdrza.

-Słuchaj, ja nie wiem ile razy chcesz się jeszcze katować Cruciatusem. Ciesz się wolnością przyjaciół. Czarny Pan juz nie chce Pottera bo ma ciebie! Powinnaś dziękować mu że zlitował się nad twoimi przyjaciółmi.
-A ja? Czy muszę myśleć tylko o innych?! - w jej oczach błysnęły łzy bezsilności.

Widząc je, Draco popatrzył na nią jakoś tak.... cieplej.

-Nasze sytuacje są beznadziejne ale możemy się w tym odnaleźć. Ale tylko jednym sposobem. - popatrzył na nią smutno.

Riddle poraz pierwszy pożałowała że wzięła kogoś na litość. Bo tak się teraz działo.

-Razem. - szepnęła.

Kiwnął głową i pochylił się w jej stronę.

-Każdy planował co innego, ale może za kilka lat przyzwyczaimy się do siebie? Nie chcę nawet myśleć o tym ale w końcu trzeba będzie.
-Poponujesz mi przyjaźń?
-Tak od razu? - odpowiedział pytaniem na pytanie - Możemy zacząć przyzwyczajać się do swojej obecności. - pokiwał głową jakby sam musiał zaakceptować to co mówi.
-Przyzwyczaić się? - niepewnie spytała Herm widząc że może on wybuchnąć w każdej chwili.

I właśnie ta chwila nastąpiła.

-Na Salazara! Myślałem że jesteś mądrą czarownicą jednak kilka Cruciatusów wytrzepało ci mózg!
-To nie moja wina że mówisz takie bezsensowne frazesy - założyła ramiona i obrażona spojrzała za okno.

-Oj, Granger to znaczy Riddle..... proponowałem ci zbyt wiele. Jeszcze zobaczysz że przyjdziesz do mnie.
-Chyba śnisz!
-Zobaczymy.

I wyszedł czym prędzej, pokonując dzielące go metry od drzwi.

-Te, Malfoy! - zawołał ktoś zza kotary.

Miona wstała i po cichu podeszła do kotary. Odsłoniła ją delikatnie a jej oczom ukazał się Andrew który siedział w piżamie na wielkim łóżku z gipsem na nodze.

-Kto cię tak urządził ?  - spytał zaśmiewając się do łez Draco.

Nawet w takich sytuacjach jego humor pracował na najwyższych obrotach.

-A jak myślisz? Twoja siostra. Ta podła blondynka podstawiła mi haka gdy zmierzałem do Rudej od Gryffonów.
-Mała Weasley? - spytał z drwiącym uśmieszkiem.

Natychmiast puściła kotarę ale dalej nasłuchiwała.

-Podoba ci się? - zaciekawił się Malfoy.
-A komu nie? Jest taka seksowna, ma takie ładne włosy, piękne oczy i do tego jest taka mądra. Świetnie się z nią rozmawia i ma takie cudowne poczucie humoru. A jej śmiech jest taki przyjemny dla uszu. - rozmarzył się.

Zdziwiła się. Czyżby Ginny potrafiła wywoływać takie emocje w takim Ślizgonie? I jak dostała się na imprezę do Slytherinu?

-Ale Hermiona jest moją boginią. Od razu gdy ją spotkałem wiedziałem że jest taką o którą warto zawalczyć. Piękna, błyskotliwa, taka ciepła i oddana. Od razu po niej widać. - wyliczał cechy dziewczyny.

Zarumieniona usiadła na łóżku i wzięła pierwszą lepszą książkę leżącą na jej stoliku nocnym.
Zrobiła to w odpowiednim momencie bo właśnie wtedy Draco postanowił być złośliwy i rozsunął kotarę.
Andrew, jak gdyby nigdy nic, pomachał.

-Hej, Herm. Co czytasz? - spytał wyszczerzając zęby w uśmiechu.

Był to ładny, szczery i miły uśmiech który od razu odwzajemniła ku złości Malfoya.

-"Obrona przed Czarną Magią - Zaawansowanie" - przeczytała tytuł książki i spojrzała na chłopaka.
-Zdecydowanie lepszy jest ten przedmiot niż Czarna Magia jakiej uczyli w Durmstagu. Ale lepiej żeby ojciec nie słyszał o czym mówię. - puścił do niej oko i spojrzał na Draco wzrokiem który mówił a nawet krzyczał "Zostaw nas samych"

Ale właśnie przez ten wzrok postanowił zostać i podokuczać swoim towarzystwem dwójce nastolatków.

-Draco, mógłbyś już iść? - zniecierpliwiony Snape w końcu spytał go o to.
-Dobra, już idę. Na razie. Pamietaj o czym ci mówiłem, Hermiono.

To był szok. Odezwał się do niej po imieniu w dodatku tak miło choć z przymuszenia, ale jednak.
Andrew po jego wyjściu miał coś powiedzieć ale Hermiona wybiegła za Draconem na korytarz.
Widziała już jego triumfujący uśmieszek na ustach ale to ją teraz nie obchodziło.
Wolała nie igrać z ogniem.
Postanowiła się zgodzić.

CDN

15 komentarzy:

  1. Kurde, nie rozumiem, dlaczego nie chcieli jej powiedzieć, dlaczego zemdlała. Powinni tę sprawę od razu wyjaśnić, a nie owijać w bawełnę.
    Jestem ciekawa, kiedy się jakaś akcja rozkręci. Nie mówię, że już romans, nie, im dłużej się odciąga, tym lepiej. Ale jakaś może mała bitewka, jakieś małe zamieszanie... Można przecież coś takiego zrobić, mimo że głównych bohaterów absorbują przede wszystkim sprawy Hogwartu, nauka... Czekam więc na kolejny rozdział xD
    www.kochanek-muz.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. uczę się od najlepszych :3 dzięki <3

      Usuń
    2. A, na moim krótkim blogu dodałam ostatnio po roku nieobecności nowy rozdział, śmierciożercy, Barty Crouch, te sprawy xD Jak chcesz, to możesz przeczytać, będzie mi miło --> www.kochanek-muz.blog.onet.pl

      Usuń
  2. Jejciu cudo <3 Kocham to <3 /Dziewczyna z którą pisałaś na fb :) :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow wow wow *~* czekam na kolejny rozdział ^~^ ~Zuzatwakochana

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdział! :D
    Dlaczego ja tak uwielbiam Dracona, no dlaczegooo? <3 Hahah :3
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie <3
    http://w-chmurach-milosci.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Matko święta! Byłam przekonana, że Draco pocałuje Mione ^^ ale kurde nie. Jestem zboczona więc czekam na +18 i liczę na wpadke ^^
    jak narazie rozdział pikny ^^
    Ich relacje zaczynają być miniminimalnie lepsze :) czekkam na więcej^^
    pliz napisz niedługo scenę +18 ( niech się upiją czy coś w tym stylu)
    haha liczę, że wpadną ^^
    matko jaki ze mnie zbok xD
    Życzę weny :D całuski
    D.G
    ps: zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo fajny rozdział ♥♥♥ kocham, kocham, kocham ♥♥♥ czekam z niecierpliwością na kolejną część! ♥♥
    Buziaki ;***

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudowne! Cudowne! Synek Snape'a lubi i Weasley, i Granger, ale czemu on ma nogę w gipsie skoro pani Pomfrey leczyła złamane kości? Znaczy pewnie napisałaś tak, aby go wsadzić do skrzydła szpitalnego, ale troszkę się nie zgadza :)
    Heh masz ten sam szablon co ja :D Śliczny, nie?
    Naprawdę super, czekam na kolejny rozdział i zapraszam do mnie :)
    http://dramione-believe-in-my-love.blogspot.com/
    Zoe
    PS. Też czytałam Dwa Światy. I to trzy razy ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  8. No fajny, fajny ale czegoś mi brakuje . Podoba mi sie :*
    Tylko zmień ten szablon bo znieść nie mogę . Nie wiem co o tym myślisz ale cóz

    OdpowiedzUsuń
  9. Czemu wszyscy mają ten szablon? :P Ciągle mi się mylą blogi przez to :c
    Ogólnie to dam Ci taką radę... Nie dodawaj rozdziałów codziennie. Maks. 1 na tydzień. Będziesz miała więcej czasu na dopracowanie go i na pewno zdobędziesz więcej komentarzy, opinii.
    A teraz co do rozdziału... Akcja pędzi nie ma czasu się zatrzymać, powinnaś trochę zwolnić, dodac opisy! U Ciebie wszystko zgarniają dialogi, a nie powinno tak być. Powinnaś to trochę wypośrodkować, bo opowiadanie staję się niepełne, dominują niedomówienia. A szkoda. Jestem fanką dramione, więc mam nadzieję, że za jakiś czas poczęstujesz nas smacznym kawałkiem dracoxmiona. Nie moge się doczekać!
    Pozdrawiam ciepło,
    http://precious-fondness.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń