Witajcie!
Dziękuję za wspaniałe, szczere komentarze do mojego pierwszego rozdziału i zapraszam na drugi, mniej ciekawy.
Beta: Martin <3
Dedykuję ten rozdział Bellatrix (znowu xD) i Oli D. <3 kocham Was i piszcie dalej!
Zapraszam
Lady H.
-Gdzie jest ta głupia Kat?! –denerwował się wysiadając z pociągu, jedną ręką trzymając kufer a w drugiej dłoń Hermiony.
-Twoja była dziewczyna? Czyżbyś nie powiedział o czymś – zakpiła Riddle wyszarpując się z uścisku jego dłoni.
Ale Malfoy ponownie, tym razem bardziej boleśnie, chwycił jej rękę.
-Po pierwsze: Kathleen to moja siostra. Po drugie: nie wyrywaj się bo stary Snape patrzy – syknął do jej ucha.
Wkroczyli pewnym krokiem do Wielkiej Sali.
Hermiona zatrzymała się nie pewna gdzie ma usiąść. Wybór ułatwił jej Snape, który wskazał głową stół Slytherinu.
Pogrążony rozpaczą Ron, usiadł obok Lavender, która zaczęła jego pocieszać, stwierdzając że zmiana Miony jest w pewnym sensie winą jej porwania.
Weasley nie chciał jej wierzyć, jednak pokiwał gorliwie głową i zaczął słuchać przemowy Dumbledor’a
**********************
Po wysłuchanej paplaninie Starego Dropsa, Ginny struchlała
-Co to znaczyło, że mamy się bronić nie zważając na innych?
-Sądzę, że chodziło o to by nikogo nie przekonywać, która strona jest lepsza, ale wybrać swoją. – wytłumaczył Harry.
Oboje, razem z przyjaciółmi, czekali na Hermionę. Wyszła ostatnia z sali, z roześmianymi Draco i Blaisem.
-Hermiona, chcielibyśmy z tobą porozmawiać. – odezwała się łagodnie Luna.
-Nie teraz... – nie dane jej było dokończyć.
Draco wtrącił się, mając dużo do powiedzenia.
-Spadaj, Lovegood. Nie mamy czasu. – trącił niedbale dłoń Hermiony.
-Luna, wiesz jak łatwo spełnić moje życzenia. Bo urodziłam się o dwudziestej.
Miona zaszyfrowała spotkanie w pokoju życzeń o ósmej wieczorem. Rzuciła spojrzenie na każdego by upewnić się czy każdy zrozumiał, po czym poszła za Malfoy’em.
-Co robimy dzisiaj, Riddle? – zapytał gdy przechodzili się korytarzem przed pokojem wspólnym.
-Nie chcę siedzieć w wspólnym, nie wytrzymałabym tych spojrzeń – przyznała szczerze.
-W sumie ja też. Ja ze szlamą? Och, przepraszam. Nie jesteś żadną szlamą. Teraz to czysta krew. Jak się z tym czujesz? – spytał ironicznie uśmiechając się.
Nie był to szczery uśmiech, ale też nie złośliwy
-Nijak, to na mnie wpłynęło – stwierdziła i wzruszyła ramionami.
-Dobra, Riddle. Idę na imprezę. Zabrałbym cię ale nikt cię nie zaprosił. Nara! - krzyknął za nią i pobiegł do pokoju Slytherinu.
Jeszcze trochę stała na korytarzu po czym skierowała się także do wspólnego.
Zastała tam mnóstwo osób. Było ciemno, nieliczne "lumos" niektórych różdżek oświetlało jej drogę do dormitorium dziewczyn. Jednak zdążyła zauważyć Draco, który trzymał na kolanach śliczną brunetkę i namiętnie całował ją.
Zatrzymała się w miejscu i przyjrzała się im dobrze.
-On tak już ma. Ta mała Elsa jest niezłą spryciulą. - powiedział ktoś.
Była to śliczna blondynka o szarych oczach.
-Nie jest mi specjalnie przykro. - mruknęła - Hermiona Riddle. - podała rękę.
-Kathleen Malfoy. Mój brat to dupek. A ta mała to odzwierciedlenie jego. O! Choć zaprowadzę cię do mojej przyjaciółki. Z chęcią cię pozna - chwyciła ją za ramię i uradowana poprowadziła ją do niskiej brunetki, która różdżką próbowała wyczarować patronusa z marnym skutkiem.
-Lily, to jest Hermiona Riddle - przedstawiła ją małej.
-Tyle o tobie słyszałam! Jestem Lily Snape i jestem z Ravenclawu. Tak, zawiodłam moją całą rodzinę a ty jesteś tutaj prawda? Jakoś nigdy nie miałam okazji cię poznać - trajkotała radośnie.
Herm zaśmiała się łagodnie
-Szczerze to głupio się czuję, bo wy tyle o mnie słyszałyście a ja się teraz domyśliłam że jesteś siostrą Andrew'a.
-Tak, zostaliśmy przeniesieni z Durmstagu. -potwierdziła córka Severusa.
-A ja z Beauxbatons. Mieszkałam do niedawna u ciotki we Francji ale ojciec wysłał mnie na przeszpiegi Draco. - zachichotała Kathleen.
Przez resztę wieczora dowiedziała się, że Lily ma czternaście lat a Kathleen piętnaście. Obydwie znały się od dzieciństwa. Zawsze mogły na siebie liczyć.....
*******
W pół do dziewiątej przypomniało jej się że była umówiona ze swoimi starymi przyjaciółmi.
Starymi przyjaciółmi.....
-Przepraszam Was, ale umówiłam się z moimi przyjaciółmi i już jestem sporo spóźniona. Nie mówcie tego Malfoy'owi. Do zobaczenia - pobiegła odnieść torbę.
Z przejścia wyleciała jak torpeda. Miała przygotować się emocjonalnie na tę rozmowę ale zamiast tego postanowiła poznawać nowe koleżanki.
Była bardzo zła na siebie.
Mijając zakręt wpadła na Mistrza Eliksirów.
-A panna Riddle gdzie się wybiera? - syknął wrednie
-Eee... ja... idę się spotkać z Draco. -próbowała wybrnąć z całej sytuacji nieudolnie.
-Doprawdy? Tyle że Draco siedzi w pokoju wspólnym i zabawia zebranych. Pomyliłaś drogi czy uciekasz z przyjęcia swojego narzeczonego? - podchwycił wątek małżeństwa
W końcu nie wytrzymała i przyznała gdzie idzie.
Snape postanowił iść z nią.
Na widok zbliżających się dzieciaków, powiedział głośno i wyraźnie:
-Panna Riddle przeprasza że się spóźniła ale musiała ze mną porozmawiać. Do widzenia.
Ulotnił się. Wtedy podszedł do niej Harry.
-Riddle? Hermiona! Co się tu dzieje?! - prawie krzyczał.
-Nie tutaj.
Poleciła wszystkim pomyśleć o białym pokoju z zieloną sofą.
*********
Wszyscy znaleźli się w takim pokoju. Riddle siedziała już na sofie oczekując pozostałych.
-A więc to było tak....
-Nie mów im nic! Nie możesz zdradzić naszej słodkiej tajemnicy! - usłyszała głos w głowie i natychmiast zbladła.
Wyglądała teraz jak trup. Jej szara cera i zapadnięte policzki współgrały z bezdennymi oczami, które kiedyś były tak pełne życia.
Z przerażenia, Lavender pisnęła a Luna schowała się za sofą.
-Przepraszam, ja.... To wszystko przez te porwanie!
-Nie każ Severusowi ciebie szpiegować. Czy ty nie możesz zrozumieć że to dla twego dobra? - odezwał się Czarny Pan w jej myślach.
Złapała się za głowę, próbując myśleć o czymś innym, wyganiając ze swojego umysłu podły dźwięk
-Hermiona! Masz natychmiast nam powiedzieć co jest grane! - wykrzyczał Harry a Ron ukrył twarz w dłoniach.
Wszyscy byli przerażeni całym zdarzeniem. Nevil przytulił mocno Lunę.
-To on mnie porwał! - wykrzyczała.
-Jak mogłaś! Nie dane jest ci zaufać. Crucio! -wycharczał Lord.
Z ust dziewczyny wydobył się wrzas pełen bólu i cierpienia. Osunęła się na kolana i zaczęła płakać.
Natychmiast podbiegła do niej Ginny i położyła jej rękę na ramieniu
-On mnie kontroluje! Jest w mojej głowie... - chlipała - Mam to! - odsłoniła Mroczny Znak.
Każdy wstrzymał oddech. Harrego ponownie zabolała blizna.
-Jestem potworem tak jak on!
-Nie nazywaj mnie tak! Jestem twoim ojcem! Crucio! Powiedz im to! Niech wiedzą co nas łączy! - rozkazywał.
Pokręciła głową automatycznie. Szlochając wypowiadała jedno słowo
-Nie.. nie....
Harry także skulił się z bólu. Poczuł tak bardzo wyimaginowaną bliskość z Voldemortem że jego ból był absurdalny.
Słychać było tylko krzyk Hermiony i w końcu dla niej skończyły się męki.
Zemdlała
CDN
1. Dziękujr za dedykację ♥
OdpowiedzUsuń2. Zajebisty rozdział!!! Kochana, jest wspaniały! Kocham twojego bloga ♥jest świetny ♥♥♥
Nie wiem co jeszcze mogę powiedzieć, jestem w takim szoku!!! ♥♥♥
Cudowny! Cudowny blog! jejku *,*
OdpowiedzUsuńCzekam na rozdział 3 <3
Fajnie, że miałam tak mało do nadrabiania, teraz będę się szczycić, że byłam z Tobą od samego początku tego bloga :D
OdpowiedzUsuńCórka Snape'a ma na imię Lily, jakie to... sentymentalne, kto by się tego spodziewał po starym Mistrzu Eliksirów. Ciekawe, z kim ma to dziecko, aż sobie wrócę do bohaterów, może tam to jest.
Kurcza, czekałam na ten moment, aż im wszystko powie xD Czekam tylko na reakcję, kiedy odzyska przytomność xD Już Ci pisałam na fejsie, ale tu przypominam, informuj mnie o nowych rozdziałach tutaj:
www.siostrzenica-czarnego-pana.blog.onet.pl
Nie no po protu kobieto skąd masz taki talent ?! Super rozdział <3 Cudowny jak zawsze, no po prostu genialny.
OdpowiedzUsuńCóreczka Snape'a <3 Hermiona Śmierciożerca no i Voldemort Ojcem <3 Zajebisty blog !
~Mack <33
Ciekawie się robi, coraz ciekawiej :D
OdpowiedzUsuńPisz dalej, bo nie umiem się doczekać! ^^
Pozdrawiam i życzę winy ♥
Omg piękne!!!!!
OdpowiedzUsuńDzięki za dedykacje <3
Omg cudo!
Jedyna historia Hermiony Riddle, która mnie zainteresowała!
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie http://dramione-believe-in-my-love.blogspot.com/
Zoe
Nie miej mi tego za złe, jednak jest to... Czy ja wiem, nudne? Może, ale na pewno zbyt chaotyczne, czytam to dokładnie a i tak mam papkę, w dodatku mało opisów... Nie żeby coś, ale czytanie dialogów jest bardziej niż irytujące. A jakieś zdanie, że Hermiona się zaśmiała, czy jakieś inne zdanie jakoś mnie nie satysfakcjonuje, rozumiem, że może ci się to podoba i komuś też, ale dla mnie nudne jest czytanie tylko dialogów. Opisów pragnę.
OdpowiedzUsuń~A
Jejciu ♥ ten blog jest według mnie idealny ♥
OdpowiedzUsuńO jeju rozdział taki genialny! Twój blog jest takiświetny, nie poakzujesz Voldzia jako świetnego tatuśka tylko nadal jako tyrana! A dracze zachowuje się jak swiania ot co!
OdpowiedzUsuńDla mnie znakomity <3 Mojemu bratu się nie podoba (idiota -.-) Świetny, czekam na nexta :*
OdpowiedzUsuńNo przyznam, zaskoczyłaś mnie i to porządnie tą końcówką.
OdpowiedzUsuńFajnie, że ma nowe przyjaciółki, mam nadzieję, ze będą przy niej później.
No to zakończenie... Biedna Hermiona i durny Voldemort, żeby tak własną córkę, choć nie zapominajmy kim on jest..
Czekam na więcej
Croy http://black-redstart.blogspot.com/
P.S. Mogłabyś zmienić jakoś to archiwum? Wszystko się w nim zlewa. I nie musisz mnie informować, mam cie na obserowawanych
Wspaniały rozdział ! Masz lekki styl. Wszystko wychodzi Ci naturalnie a to niezwykła umiejętność..fabuła zaskakująca..Tyle emocji..
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
co-serce-pokocha-dramione.blogspot.com
Hm radzę Ci zmienić szablon. Nela ( skomentowała u góry) ma taki sam, a poza tym raczej sie unika dawania takich samych szablonów, do tego jak Nela jest taką dość sławną bloggerką, wiec lepiej zmień ;)
OdpowiedzUsuńFabuła, za mało opisów, ubogie jest przez to opowiadanie, ale tak to bosko moja droga ! Akcja perfecto i jestem ciekawa co będzie z Hermi.
Pozdraiwam
AAAAAAA MYŚLAŁAM, ŻE TO BLOG NELI ! ALE SIĘ PRZERAZIŁAM..
OdpowiedzUsuńHeh widzę, że Kiki mnie wyprzedziła :p
Szukałąm właśnie takiego dramione ! Cudowne, udawany związek. Żeby Miona powiedziała przyjaciołom, a oni ją zrozumieli...Żal mi ich..Na miejscu Miony bardziej bym rozpaczała, ale jak widać jest twarda. Ciekawe...Draco ma siostrę, a Snape syna ? Jejuśku...
Jak już napisałam masz taki sam szablon...Nela jest jak to Kiki napisała ,,dość znana'' a nam on kojarzy się z jej historią i mogłabyś go zmienić nic na siłę ale tak byłoby lepiej :D. ( zajrzyj do Neli to sama zobaczysz xD polecam jej bloga poza tym, jest cudowny, dawno nie spotkałam tak świetnej pisarki jak ona! ok po co ja o niej pisze?) Ty też jesteś mega no mega !
Życzę weny i dawaj mi tu natychmiast nowy szablonn
Hah, ale reklamę robisz Neli...Ale przynajmniej jesteśmy lojalnymi czytelniczkami ;) Pjona
Usuń( sora za spam)
Też mi ojciec...
OdpowiedzUsuńOjezu, ojezu! Tyle emocji! Nie wiem czemu,ale miałam łzy w oczach pod koniec rozdziału :D cudne <3
OdpowiedzUsuńIdę czytać dalej :D
Inna Niż Wszyscy
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń#RóżoweCiasteczka
UsuńŚwietne. Nie spodziewałem się takiej akcji. Ten Tom...Nie chciałbym takiego ojca. I ta akcja z bólem głowy Harry'ego. Zaskoczyłaś mnie, naprawdę.
Życzę weny.