Music

sobota, 2 maja 2015

Cza­sami sta­jesz przed wy­borem , za­kończyć kul­tu­ral­nie al­bo ... szczerze

Miała to być kolejna sowa ale znowu bym Was okłamała.
Ale zacznijmy najpierw kulturalnie.
Witajcie, to znowu ja Lady H.
Jak wiecie albo nie, jestem w takim wieku, że w swoim życiu widzę same wady a nie zalety.
Teraz szczerze.
Nie mam weny, może dlatego że Harry Potter już mnie tak bardzo nie interesuje jak kiedyś. Przeniosłam się na coś zupełnie innego, mam inne zainteresowania. Oczywiście wciąż piszę ale o tym na końcu.
Chcę wam powiedzieć, że to jest ostatni post na tym blogu, bo po prostu moje lenistwo bierze w górę. Czasem mam nawet tą wenę ale wtedy nie mam czasu i na odwrót. A gdy mam czas i pomysły to nie mam chęci.
Mój blog jest dla mnie bardzo ważny dlatego go nie usunę.
To też nie tylko jest moja wina. Niektórzy z Was pisali do mnie, z prośbą o dedykację rozdziału swoim koleżankom/kolegom i prośba o szybkie dodawanie rozdziałów.
Dodawałam je bardzo szybko na początku, ale Wy i tak chcieliście je codziennie. Nie jestem w stanie dobrze się uczyć, pisać dla Was opowiadanie - bo nie robię tego dla siebie - mieć czas dla znajomych, mieć czas na czytanie książek i mieć czas tylko dla siebie. Gdyby była taka możliwość to rozciągnęłabym dobę ale niestety tak się nie da.
Dużo miałam napisać w tym poście ale to już stało się dla mnie niezbyt ważne. Na pewno tu wrócę ale gdy wrócę, będę miała przygotowane kilka rozdziałów na zapas. Nie będę chciała Was zostawiać tak jak teraz.
Bardzo mi przykro, że się z Wami żegnam ale teraz muszę się zająć szkołą i swoją książką.
Chociaż nie mam zbyt wielu czytelników ta cała sytuacja mnie przerosła. Po prostu okazuje się że nie nadaję się do prowadzenia fanfiction w internecie. Ff miało być przygotowaniem do prowadzenia własnego opowiadania autorskiego w internecie.
Dorzucam kawałek niezbetowanego kawałka pierwszego rozdziału. Tak na pożegnanie powinnam się bardziej postarać.

Od tamtych wydarzeń minęły dwa tygodnie lecz ona wciąż słyszała swój własny krzyk i czuła na plecach zaklęcie odbijające rzucone przez Voldemorta.
Ocalił ją.
Było jej trudno o tym myśleć, że największy wróg jej przyjaciela ocalił ją przed śmiercią.
A przecież dzieliły ich tylko sekundy....

***

Popatrzył na znienawidzoną przez siebie dziewczynę. Siedziała przed nim a w ręku trzymała Proroka Codziennego i bawiła się jedną z kartek, zginając ją i znów prostując.
Nienawidził jej teraz jeszcze bardziej.

Jej śmierć planował już od dawna gdy tylko jej noga przekroczyła siedzibę Czarnego Pana.
Miało to albo odbyć się bez świadków za to z długim monologiem lub przy wszystkich Śmierciożercach by pokazać, że nie jest taki słaby jakby się wydawało.
Już na początku wakacji otrzymał rozkaz by w nowym roku szkolnym zabić dyrektora Hogwartu do którego sunął teraz pociąg w którym się znajdowali.

Nieraz mała Gryfonka ośmieszyła go przed całą rzeszą uczniów gdy byli młodsi. Nie miał okazji zemścić się na Weasley'u ani na Potterze, który miał dotrzeć do Voldemorta w jednym kawałku. Teraz gdy trafiła mu się szansa zaprzepaścił ją i zepsuł jak tylko mógł.

Był najbliższym sługą Czarnego Pana i choć nie stracił swojego stanowiska, zadanie powierzył Severusowi. Swojego chrzestnego także darzył negatywnymi uczuciami pomimo tego że Snape nie raz ratował młodego Malfoy'a ze wszelakich presji.

I nawet go nie ukarał. Odtrącił swoją córkę na bok a jemu zabrał różdżkę.
Nic nie mówił. Był wściekły ale chyba po raz pierwszy Marvolo zrozumiał że tu był jego błąd.

A więc żegnam Was.
Kocham Was wszystkich, bo dzięki Wam w moim życiu zaczęły pojawiać się kolory.
Nigdy nie zapomnę tego.
Do widzenia
Weronika (tak, to moje imię c;)

poniedziałek, 30 marca 2015

Prolog "Pożeracz nadziei"

Początek ten sam co w opowiadaniu. Od połowy zaczynają się zmiany, a później jest całkowicie nowy tekst. Mam całkowicie inny pomysł na te opowiadanie, ale liczę, że spodoba Wam się równie bardzo jak poprzednie.
Cóż tu jeszcze pisać... Ta sama fabuła, troche zmian, ci sami bohaterowie jeszcze z poprzedniego, pierwszego i dość słabego bloga...
Dobra, nie przedłużam, bo i tak tego nikt nie czyta - ja też nigdy tego nie czytam, więc spokojnie.
Zapraszam do czytania i komentowania.
Połamania okularów,
Lady H.

Już nie płakała. Siedziała na parapecie, gdy skrzat wszedł do niej do pokoju.
Cicho położył dość duży pakunek na jej łóżku i wyszedł.
Nie chciała się odwracać, ale ciekawość zwyciężyła i podeszła do pudełka.
Zawachała się, ale otworzyła i wyciągnęła jego zawartość.

- No tak. - warknęła i znowu się rozpłakała.

Była to kolejna suknia. Taka jaką nosiła Narcyza czy też Bellatrix, na różnych balach. Tyle, że każda sukienka którą dostawała Hermiona, była bardziej delikatniejsza jednak na pewno wyglądała w niej poważniej i bardziej mrocznie.
Mijały ostatnie tygodnie wakacji. Od pamiętnego dnia wydarzyć mogło się bardzo dużo, jednak ona była uparta. Nie wychodziła ze swojego pokoju przez cały miesiąc. Nie obchodziły ją żadne zaproszenia Voldemorta. On nigdy nie przychodził. Ona nigdy nie wychodziła. Ale postanowiła że będzie inaczej.
Ze złością wyciągnęła suknię i przymierzyła ją. Leżała idealnie. Ubrała także buty i biżuterię, która była na dnie pudełka. Gdy skrzat ponownie wszedł, przynosząc jej kolację rzekła poraz pierwszy do niego:

- Jak się nazywasz?
- Skoczek - odparł stawiając tacę na biurku.
- Mógłbyś mnie Skoczku uczesać? Ale nic nie mów Czarnemu Panu.
-Dobrze, Skoczek posłucha Pani.

Skrzat szybko spiął z tyłu głowy Hermiony koka, a z przodu wyciągnął dwa pasma włosów, przez co twarz dziewczyny wyglądała szczuplej.

- Dziękuję, jest piękny.

Skoczek wyszedł bez słowa, zadowolony ze swojego dzieła.
Pomalowała tylko rzęsy i wyszła na korytarz.
Tak myślała, Voldemort nie wysyłał sukienek na zwykłą kolację. Z dołu było słychać śmiechy i ogólny gwar.

Lord od razu, gdy ją zobaczył, przywołał ją gestem.
Podeszła nawet nie racząc spojrzeć na twarze zebranych, którzy przyglądali jej się dokładnie.


Zapadła cisza, gdy Lord wstał i kazał zająć miejsca przy stole. Śmierciożercy natychmiast to uczynili.
Voldemort zajął swoje najważniejsze miejsce przy stole. Na przeciw niego usiadła Hermiona, która była w centrum uwagi wzroku wszystkich, którzy zasiadali przy stole.

- Moi Drodzy. Jak miło się spotkać ponownie tyle, że w powiększonym gronie. Jak zauważyliście, do naszej gromady - Mionie odrazu źle to się skojarzyło - dołączyła HERMIONA RIDDLE.

Zapadła grobowa cisza.

- Panie, ale jak to ta szlam.... - zaczęła Bellatrix, ale Czarny Pan przerwał jej wypowiedź
- To jest moja córka i nie waż się jej tak nazywać. bo to się źle dla ciebie skończy! - Krzyknął.

Rozeszły się pomruki, które nie były przyjemne dla dziewczyny. Słychać było takie określenia jak "szlama", "oszustka", "zdrajczyni" i "kłamczucha".

- Cisza. - rozkazał Tom i podniósł się. Zaczął okrążać stół, aż przystanął przy córce - Nie widać tego podobieństwa?

Hermiona pasknęła śmiechem. Mogłoby się wydawać, że nikt nie odważy się na to lecz Draco Malfoy postanowił nieświadomie zaryzykować swoim cichym śmiechem, dopóki jego ojciec nie opanował go w porę. Obiekt kpin młodych, podszedł do niego jeszcze szybciej niż przypuszczał.

- Nie widzę tu powodu do śmiechu, ale jeśli chcecie się pośmiać zróbmy to razem! - rzekł Lord i zaczął się psychicznie śmiać.

W pomieszczeniu słychać było tylko śmiech Voldemorta. Śmierciożercy patrzyli się po sobie. Nikt nie wiedział jak się zachować.
Hermiona wiedziała, że to nie wróży nic dobrego. Wytarła lekko spoconą rękę w suknię i poprawiła rękaw sukienki zasłaniając bliznę którą stworzyła jej na piątym roku Bellatrix*.

- Bello - zachichotał znowu Czarny Pan, wyczekując reakcji kobiety.

Poraz pierwszy dziewczyna widziała Lestrange tak zmieszaną.
Lecz po chwili ona też zaczęła się śmiać, choć słychać było, że to nie jej prawdziwy śmiech. Jej i Sami-Wiecie-Kogo śmiech, niósł się echem po sali.
Bella szturchnęła pod stołem Narcyzę i rozpoczął się także nerwowy chichot od rodziny Malfoy'ów.
Wszyscy zaczęli się śmiać myśląc, że nikomu się nie oberwie.
Tylko Draco i Hermiona pozostawali nie wzruszeni. Pierwszy raz młody Malfoy spojrzał na Hermione nie po to, by z niej zakpić. Spojrzał na nią po to, by zobaczyć dlaczego tak jak inni, nie śmieje się. Dlaczego nie chce się przyporządkować Voldemortowi. Co było w głowie tej dziewczyny, żeby tak się Czarnemu Panu sprzeciwiać, zastanawiał się od wakacji. Gdy tylko dowiedział się, że ta Panna-Wiem -To -Wszystko-Granger jest córką tego, któremu służy miał ochotę uciec z domu lub zabić, by tylko nie być pod władzą tego czarnoksiężnika.

#
Teraz świat dwojgu młodych ludzi, obrócił się o 180 stopni. Rodzice, których Hermiona uważała za biologicznych, zostali zabici przez tego prawdziwego ojca. Jej przyjaciele odwrócili się od niej. Wśród byłych przyjaciół był tylko jeden, który jej nie opuścił. Harry - pomimo tego, że jego największym wrogiem był rodzic Hermiony, dalej ją wspierał. Pisali potajemnie listy przez całe wakacje. Choć wiedziała, że Potter jest po jej stronie, dziewczyna musiała liczyć tylko na siebie. Nie mogła narażać jedynego prawdziwego przyjaciela na działania ze strony Czarnego Pana.
Teraz najważniejsze było przetrwanie, dotrwanie do upragnionego momentu w którym Lord zostanie pokonany.
#

Śmiechy, chichoty i inne brzmienia stawały się nieznośne dla uszu Dracona. Pod lekko drżącym stołem zaciskał palce i rozprostowywał je - tak w koło.
Myślał o tym, jak dużo wydarzyło się przez te wakacje.
Voldemort już dawno szukał swojego dziecka, ale zawsze odnosił się w tej kwestii, jakby szukał chłopaka. Chłopaka godnego go zastąpić, gdy przyjdzie mu walczyć z Potterem.
Malfoy spojrzał na Hermionę. Siedziała z zaciśniętymi ustami na krześle obok tronu jej ojca. Co chwilę nerwowo przełykała ślinę i widział, że ona również nie wytrzymuje.
Nienawidził Granger teraz jeszcze bardziej.
Była córką jego Pana, i mogła mu się za te pięć lat odwdzięczyć nawet "Avadą". Bał się bardzo o swoją przyszłość i przyszłość swoich rodziców właśnie z tego powodu.

ŁUP!** Nagle wszyscy zamarli i spojrzeli na mocno rozzłoszczoną Hermionę, która aż kipiała ze złości.

- DOSYĆ!- zawyła. - Co wy w ogóle robicie? Widzicie siebie?! Spójrzcie na siebie! Kim Wy jesteście? Odpowiedzcie sobie na to pytanie, bo jak narazie śmiejecie się z własnej głupoty.

Wypróbowała mugolski sposób.
Już miała odejść, gdy poczuła silną dłoń na swojej ręcę w miejscu, gdzie znajduje się blizna.

- Puszczaj! - krzyknęła głośno, a w jej oczach pojawiły się łzy.

Próbowała się wyrwać Lordowi, ale ten złapał ją mocniej, więc postanowiła przestać się szamotać. Czarny Pan kazał zostać Malfoyom i Bellatrix, a innych poprosił o wyjście.

- Po co całe te przedstawienie? Musisz tak krzyczeć? - wysyczał jej do ucha, a ona omal nie podskoczyła słysząc go tak blisko siebie. - Posłuchajcie moi drodzy. Jak wiecie, nasze dzieci wracają po wakacjach na ostatni rok nauki w Hogwarcie.
- Przed ostatni - poprawił go Lucjusz nieśmiało.
- Racja, drogi Lucjuszu. Twój syn otrzymuje bardzo szanowne zadanie. Mianowicie przez cały rok ma się opiekować moją jedyną córką. Snape zadba o to, by nikt nie próbował Hermiony zmuszać do wyciągnięcia informacji, o aktualnym miejscu mojego pobytu. Draco, wierzę w Ciebie. Zapowiadasz się za godnego swojego statusu, w przeciwieństwie do Twojego ojca.

Lucjusz przełknął nerwowo ślinę. To było niedopuszczalne, żeby tak go ośmieszać przy tej małej szlamie, która teraz uśmiechała się do niego złośliwie. Posłał jej obojętne spojrzenie, co zmyło uśmiech z jej twarzy. Przecież nie mogła się poskarżyć Lordowi, że się na nią stary Malfoy krzywo popatrzył. Mała Riddle nie zniżyła by się do tego poziomu.

- Bello zawołaj wszystkich. - Wydał polecenie swojej słudze.

Ta, ochoczo podbiegła do drzwi i zawołała z radością resztę Śmierciożerców.

- Chcę żeby teraz każdy zobaczył, że każda próba podniesienia na mnie głosu nawet ze strony mojej córki jest potraktowana jako zniewaga i oczywiście, odpowiednio karana.

Rozeszły się pomruki zdziwienia i lekkiego szoku. Czyżby Voldemort właśnie chciał wymierzyć Hermionie karę?
Jej oczy były szeroko otwarte, a wargi lekko rozchylone. Bała się, bo choć wiedziała że nie zabije jej wystraszyła się tego co miało nastąpić.
Puścił ją nagle, ale ona w porę złapała się stołu, przed upadkiem.
Jednak nie dane jej było długo stać.
Z gardła Czarnego Pana wydobyło się pierwsze zaklęcie. Crucio jest jednym z Zaklęć Niewybaczalnych, a jego siła jest tak ogromna, że nie sposób wybaczyć rzucenia go nawet w sytuacji bez wyjścia.
Odrzuciło ją do ściany, a jej krzyk mógł pokruszyć nawet najgrubsze mury.
Nie była przygotowana na tak mocne zaklęcie, ale Czarny Pan od początku nie zamierzał mieć dla nikogo litości.
Kolejne uderzenie zaklęciem i jej dziki ryk. Nikt nie śmiał na to patrzeć, bo wszyscy bali się, że im także przypadnie kara.
Tchórze - pomyślał Draco. On stał przy boku Lorda i patrzył z wyższością na skomlącą z bólu Riddle.
Po kilku jeszcze urokach Voldemort przyciągnął ciało ledwo oddychającej Hermiony do siebie, a Czarną Różdżkę podał Draconowi.
Nie udało jemu się ukryć szoku jaki wywołał ten gest. Drżącą ręką chwycił różdżkę.
W tej chwili Herm straciła wszystkie nadzieje. Draco nienawidził jej, a ona jego jeszcze bardziej. Przecież teraz mógł ją spokojnie zabić i nawet umrzeć z myślą, że pozbawił życia znienawidzoną przez siebie osobę. Właśnie teraz dostrzegła z jaką chciwością Malfoy patrzy na różdżkę. Poczuł się Panem sytuacji, którym w tym momencie był.
Uniósł rękę z Czarną Różdżką i wycelował ją w dziewczyne, która leżała u jego stóp i szeptała ciche "Proszę, zabij mnie, zabij".
Wykrzyczał tylko dwa słowa.

AVADA KEDAVRA

*niektóre wydarzenia które miały miejsce w szóstej lub siódmej części u mnie wydarzyły się na piątym roku
** nie mylcie tego ze słynnym już "łup, łup" Kobry ;)

CDN

niedziela, 29 marca 2015

BOHATEROWIE

Obiecałam, a więc zapraszam na przedstawienie postaci, czyli coś z czym sobie w szkole w ogóle nie radzę ;)

Najważniejsze Postacie:

                                                    Hermiona Jane (Granger) Riddle



 Info: Czarownica, czystej krwi. Córka Czarnego Pana, narzeczona Draco Malfoy’a.

Charakter: Miła jednak ciągle zachowująca dystans między innymi. Inteligentna, podążająca za obranym przez siebie celem.

Wygląd: Czekoladowe oczy, gęste rzęsy, skóra delikatnie opalona, różowe usta, włosy kręcone i brązowe.

Początkowe zachowanie w opowiadaniu: Przerażona nową sytuacją, będzie próbowała na wszelkie sposoby uciec z Hogwartu ale dana pod opiekę Draco Malfoy'a będzie dręczona przez niego nie jeden raz.


                                               Tom Marvolo Riddle - Lord Voldemort
 Info: Najpotężniejszy czarnoksiężnik, półkrwi. Zrodzony z eliksiru miłosnego, niezdolny kochania, do czasu.

Charakter: Obojętny na krzywdę innych, niepoddaje się. Walczący do samego końca.

Wygląd: Czarne oczy, bardzo blada skóra. Brak nosa, cienkie usta.

Początkowe zachowanie w opowiadaniu: Robi wszystko żeby jego córka przekonała się do niego, troszczy się o nią na swój sposób ale często ją kara za nieposłuszeństwo.

                                                       Draco Lucjusz Malfoy


Info: Czarodziej, czystej krwi. Arystokrata. Syn Lucjusza i Narcyzy Malfoy’ów. Brat Kathleen; Bratanek Arthura Malfoya.

Charakter: Pewny siebie, posiadający własne zdanie, którego nikt nie powinien podważać.
Mądry, dość mocno doświadczony przez los (no ale kto nie jest.....)

Wygląd: Krótkie, jasne włosy. Skóra blada i niebieskie oczy (wygląda jak aniołek *o*)

Początkowe zachowanie w opowiadaniu: Pragnie zabić Hermionę jak najszybciej będzie mu to dane. Nie podoba się to Voldemortowi który dając pod opiekę czarodzieja, swoją córkę skazuje go na niekrzywdzenie jej.


                                                         Kathleen Narcyza Malfoy
\

Info: Czarownica, wcześniej podejrzewana o charłactwo, czystej krwi. Arystokratka, córka Lucjusza Malfoy’a i jego żony, Narcyzy. Siostra Draco Malfoy’a.
Charakter: Miła, wesoła, zawsze uśmiechnięta. W czasie wojny wszystkich podnosi na duchu, łatwo nawiązuje przyjaźnie. Ambitna, waleczna.

Wygląd: Długie, blond włosy i szare oczy. Czerwone usta i blada karnacja.

Początkowe zachowanie w opowiadaniu: Jako młodsza siostra Malfoy'a ma mało do powiedzenia jednak z czasem jej słowa zaczynają koić nerwy Hermiony, która wierzy że uda jej się wydostać z piekła.


Andrew Lucjusz Severus Snape
Info: Czarodziej, półkrwi. Syn Severusa Snape’a i Anabeth Everlin. Brat Lily Snape.

Charakter: Błyskotliwy, szarmancki i uwodzicielski.

Wygląd: Brunet, oliwkowa cera. Ciemne oczy i pełne usta.

Początkowe zachowanie w opowiadaniu: Wstydzi się uczucia do własnej kuzynki. Uważa że to niemoralne, choć w jego rodzinie zdarzały sie takie przypadki.


                                                             Lily Anabeth Snape


Info: Czarownica, półkrwi. Córka Severusa Snape’a i Anabeth Everlin. Siostra Andrew’a Snape’a.

Charakter: Uczuciowa, łatwo wierna i naiwna.

Wygląd: Ciemne, brązowe włosy sięgające do ramion. Czarne oczy i opalona skóra.

Początkowe zachowanie w opowiadaniu: Szpieguje Kathleen jakie mają plany ich bracia. Wszystko przekazują Hermionie która uprzedza ich często gdy mają postawić kolejny krok,
 

Harry James Potter

Info: Czarodziej, półkrwi. Syn Lily Evans i James’a Pottera. Bliski przyjaciel Hermiony i Rona. Wspiera przyjaciółkę po powrocie do Hogwartu.

Charakter: Wierny, oddany i pomocny.

Wygląd: Nie do okrzesania, gęstwina czarnych włosów. Blizna w kształcie błyskawicy i zielone oczy.

Początkowe zachowanie w opowiadaniu: Jako jedyny wspiera Hermionę ale musi uważać, bo warunek jest jeden żeby mógł żyć - trzymać się z daleka od Hermiony.


Ronald Bilius Weasley
 Info: Czarodziej, czystej krwi. Syn Artura Wesleya i jego żony, Molly.

Charakter: Powściągliwy, ufający bezgranicznie.

Wygląd: Rude włosy, niebieskie oczy i piegi na całej twarzy.

Początkowe zachowanie w opowiadaniu: Jest bardzo złośliwy i przeważnie nabija się z Hermiony która nie wytrzymuje już i tak presji ze strony otoczenia.


                                                                    Ginny Weasley



1
Info: Czarownica, czystej krwi. Córka Artura i Molly Weasley. Przyjaciółka Hermiony.

Charakter: Temperamentna, pamiętliwa.

Wygląd: Długie, rude włosy. Niebieskie oczy i piegi na twarzy.

Początkowe zachowanie w opowiadaniu: Zaczyna bardziej przypominać Ślizgonkę. Przeprowadza się do ich dormitorium w tajemnicy przed nauczycielami.


                                                                 Neville Longbottom









 


Info: Czarodziej, czystej krwi. Syn odważnych członków Zakonu Feniksa. Przyjaciel Harrego, Rona i Hermiony.

Charakter: Przyjacielski, kochający.

Wygląd: Krótkie, ciemnego blondu włosy. Szare oczy w tym rozmarzony wzrok :3

Początkowe zachowanie w opowiadaniu: Szuka miejsca w którym mogłaby przebywać Luna.


                                                               Luna Lovegood


 Info: Czarownica, czystej krwi. Przyjaciółka Harrego, Rona, Hermiony i Ginny.

Charakter: Rozmarzona, bujająca w obłokach

Wygląd: Długie, jasne włosy. Niebieskie oczy.

Początkowe zachowanie w opowiadaniu: Stara się sprawdzić ile może wytrzymać bez używania magii. W tym celu nie pojawia się w Hogwarcie co zauważa Nevil i postanawia jej poszukać.


I inni:

                                                                Lavender Brown


                                                                   Arthur Malfoy


                                                                 Eleonore Lancerloy

 Mam nadzieję, że zbiżyłam wam trochę bohaterów. Oceńcie jak poradziłam sobie z charakterystyką najważniejszych postaci

Pozdrawiam
Lady H.

sobota, 28 marca 2015

LIEBSTER AWARD

Jako że już byłam nominowana do Liebster Award to nie będę przypominać o co chodzi. 
Nie przedłużając... zostałam nominowana przez Pure Blood to odpowiadam zgodnie z zasadami na pytania. Zapraszam do czytania tego jakże nudnego wpisu.
Pozdrawiam Wszystkich którzy wyczekują mojego wpisu.
Lady H.

1. Jaka książka najbardziej ci się podobała, biorąc pod uwagę przeczytane w tym roku?
 
Więc... Moją jedyną przeczytaną książką w 2015 roku jest trzecia część Igrzysk Śmierci pod tytułem "Kosogłos". Przeczytałam ją dziewiąty raz ale coraz bardziej rozumiem ją. W bieżącym roku nie przeczytałam poza nią żadnej książki (soreczka, Zostań jeśli kochasz przeczytałam ale ciii xdd) bo zaczęłam czytać blogi. Będę zgapiać od innych więc przygotujcie się na uczucie deja vu :3 xd
 
2. Ulubiony kanoniczny i niekanoniczny parring.
 
Really? Oczywiście że Sevmione XDDD Dramione i lubię też mój własny parring: Kathleen & Andrew. O kurdałkę, zdradziłam jeden parring! I na dodatek wpadłam w samo uwielbienie! Wiecie jakie to wspaniałe uczucie?!
 
3. Ulubiony zespół/ wokalista.
 
Zespół to Coldplay a wokalistów to za dużo by wymieniać :P Lorde i ogólnie wszyscy co zaśpiewali do Igrzysk  Śmierci ;3
 
4. Jakiego kosmetyku używasz najczęściej?
 
Ekhem.... to nie blog modowy ale maluję tylko rzęsy jeśli pragniecie to tak bardzo wiedzieć xd
 
5. Ulubiony przedmiot w szkole.
 
Przerwa się liczy? ;d
 
6. Kiedy masz urodziny?
 
5 listopada Skorpioniki. Mamusia Skorpionica pozdrawia!
 
7. Kim chciałabyś zostać w przyszłości?
 
Tym kim teraz jestem. A tak na serio to nigdy się nad tym nie zastanawiałam... żartuje, codziennie zastanawiam się jak to będzie gdy skończę szkołę i pozostane bezrobotna bo nagle uświadomię sobie że koniec z marzeniami ;___;
 
8. Największe marzenie EVER?
 
 Ojoj... chyba spełnić wszystkie marzenia :'')
 
9. Jakiej emotikony używasz najczęściej?
 
Wszystkie emotki które pojawiły się w tym poście nie trafiły tu przypadkowo :'')
 
10. Jakie miałaś postanowienie noworoczne?
 
Nie mieć postanowień.
 
11. Kogo najczęściej oglądasz na YouTube?
 
A oglądam zwiastuny blogów i filmiki o Dramione więc nie mam konkretnego ulubionego kanału ;d

 Nikogo nie nominuję więc jeśli chcecie być nominowani - napiszcie na dole w komentarzu a ja dodam nominację ;3 
 
 

środa, 25 marca 2015

MAŁY WIELKI POWRÓT , CZYLI KONIEC LENISTWA LADY H.

Witam! 
Tu znowu ja, z podobną historią, ale ze zmienionymi elementami! 

Przepraszam, że was wszystkich zaniedbałam. Jednak brak weny, czasu, sprawy rodzinne miały tu swoje przysłowiowe pięć groszy... 
Nie, że się usprawiedliwiam, bo lenistwo również u mnie wystąpiło. 

Ale obiecuję poprawę! 

Tak jak pisałam, historia ta sama, ale ma zmienione niektóre elementy. Zapraszam do czytania i komentowania! Już jutro bohaterowie!

Buziaczki
Lady H.